Jak i dlaczego dwaj geniusze finansów tak dziko różnią się od kryptowalut

Jedną z bardziej trwałych cech błyskawicznego wzrostu liczby bitcoinów i innych kryptowalut jest polaryzacyjny charakter debaty otaczające ich. Wydaje się, że nie ma jasnego środka w tej kwestii – ludzie albo strzelają w stronę księżyca, albo spodziewają się rychłego załamania rynku – reklamując rewolucyjne cechy blockchain, jednocześnie przewidując jego szybkie starzenie się. Fragmentaryczna opinia w tej sprawie nie jest całkowicie nieoczekiwana; ceny kryptowalut znane są z dzikich wahań cen i stosunkowo dużej liczby niewiadomych, które wciąż otaczają młodą technologię.

Nigdzie ta wyłaniająca się dychotomia opinii nie jest tak wyraźna, jak w wypowiedziach niektórych z najwybitniejszych finansistów i biznesmenów na świecie. Przykładem jest rozbieżność opinii między dwoma największymi nazwiskami dzisiejszego świata biznesu, Peterem Thielem i Peterem Schiffem. Obaj są odnoszącymi sukcesy inwestorami i biznesmenami o najwyższej przenikliwości. Mimo to mają zasadniczo różne opinie na temat obecnego stanu rynku kryptowalut, a także kierunku, w którym zmierza. Te dwa punkty widzenia doskonale odzwierciedlają polaryzację koncepcji na dużą skalę.

Sprawa byka – Peter Thiel i Bitcoin jako cyfrowe złoto

Znany jako inwestor typu venture capital z talentem do wybierania zwycięzców przed resztą, Peter Thiel zbił fortunę na duże zakłady, które przyniosły duże zyski. Jest prawdopodobnie najbardziej znany ze swojej wczesnej inwestycji aniołów w wysokości 500 000 dolarów w raczkujący wówczas projekt technologiczny Facebook – niewielka suma, która wypłacała wielokrotnie jej wartość. Ponadto jest współzałożycielem PayPal, firmy, która zrewolucjonizowała rozwiązania płatności online i stała się podstawą współczesnego internetu. Daje mu to również powagę w sektorze kryptowalut, a częściej jego imię pojawia się w społeczności blockchain i kryptowalut ze względu na jego wysoki optymizm co do przyszłości..

W marcu 2018 roku Thiel trafił na pierwsze strony gazet, kiedy oświadczył, że bitcoin jest na dobrej drodze stając się cyfrowym odpowiednikiem złota, aktywa, które niekoniecznie są idealne do codziennych transakcji, nadal stanowią doskonały magazyn wartości. W jego oczach pozycja Bitcoina jako największego pioniera na rynku kryptowalut daje mu przewagę, a on poparł swoje przemówienie poinstruowanie funduszu założyciela kupić od 15 do 20 milionów dolarów w bitcoinach. Chociaż zauważył swój sceptycyzm co do reszty sektora, jego ostatnie działania pokazują, że pozostaje przekonany o przyszłości blockchain. Thiel niedawno dokonał nieujawnionej, ale podobno dużej inwestycji w firmę Block.one opartą na blockchain, która opracowuje protokół EOSIO.

Fundusz założycielski Thiela zainwestował w Tagomi Systems, firma, która stara się ułatwić transakcje dużym inwestorom, umożliwiając większym nazwom z tradycyjnej branży finansowej rozpoczęcie zdobywania ekspozycji na kryptowaluty. Niewątpliwie, chociaż wyraził pewną niechęć, ten Peter mocno stawia na to, że blockchain jest przyszłością.

Sprawa niedźwiedzia – Peter Schiff o nieuchronnym upadku Bitcoina

Peter Schiff od dawna znany jest ze swojej wiedzy i przewidywania sytuacji na rynkach finansowych. Broker giełdowy z zawodu i założyciel kilku firm świadczących usługi finansowe pod parasolem Euro Pacific, Schiff znalazł się w centrum uwagi z jego wczesną prognozą kryzysu mieszkaniowego i hipotecznego z 2008 roku. W ostatnich latach Schiff zwrócił uwagę na kryptowaluty, a zwłaszcza bitcoin, choć nie w żaden optymistyczny sposób. W przeciwieństwie do Thiela – „inny Peter” – Schiff postrzega bitcoina jako „złoto głupców” i posunął się nawet do porównania obecnego szaleństwa na kryptowaluty z gorączka Beany Babies w latach 90.

Zdaniem Schiffa największym problemem związanym z bitcoinem (i innymi kryptowalutami) jest ich brak wartości w świecie rzeczywistym. Twierdzi, że niedobór bitcoinów jest sztucznie generowany, w przeciwieństwie do złota, który opiera się na jego faktycznej rzadkości w prawdziwym świecie. Co więcej, widzi bańkę, która wciąż przygotowuje się do pęknięcia, napędzana szalonymi spekulacjami, które nie są wspierane przez żadne rzeczywiste narzędzie. Jego zdaniem bitcoin nadal nie jest w ogóle używany jako waluta, ale raczej jako aktywa czysto spekulacyjne i nie ma za sobą nic istotnego. Posunął się nawet do przewidzenia ceny bitcoina może spaść nawet do 1000 USD w niedalekiej przyszłości upadek, który może doprowadzić do całkowitego opuszczenia go przez ewangelistów.

Który Piotr ma rację? Potencjalnie oba

Pomimo podziału problemu i ważnych uwag przedstawionych zarówno przez Petera Thiela, jak i Petera Schiffa, rzeczywistość jest taka, że ​​oba mogą być poprawne. Niezależnie od pierwotnej wizji i celów bitcoina, aby stać się cyfrowym rozwiązaniem do płatności, które ostatecznie zastąpiłoby fiat, jest on dziś używany głównie jako aktywa spekulacyjne. Bardzo niewielu sprzedawców akceptuje bitcoiny (lub inne kryptowaluty) jako płatność ze względu na znaczące ograniczenia technologii – wysokie opłaty, długi czas przetwarzania transakcji i niewielką liczbę transakcji na sekundę. Dlatego może w końcu zniknąć, bez zamierzonej gry słów.

Mimo to blockchain zaczął wyłaniać się z cienia kryptowaluty i może stanowić drogę naprzód dla sektora. W tym sensie usługi oparte na łańcuchu bloków mogą zacząć przynosić kryptowalutom realną wartość i namacalne możliwości zastosowania, których dotychczasowe kryptowaluty – bitcoin i Ethereum – po prostu nie zapewniły. Bitcoin może, jak przewiduje Schiff, wkrótce upaść; nagłe załamania waluty w ciągu ostatnich kilku miesięcy są tego wyraźnym dowodem. Jednak, jak ujawniają inwestycje Thiela w blockchain, więcej dużych inwestorów rzuca swoje wsparcie niekoniecznie za bitcoin, ale za technologię, która stanowi jego podstawę. Gdyby blockchain wykazał, że ma moc, cały sektor mógłby być napędzany wewnętrzną wartością, z której trudno jest wyśmiać.